Polscy dystrybutorzy filmów obcojęzycznych mają chyba ambicje literackie, bo od wielu lat trafienie na tytuł, który odpowiadałby oryginałowie jest bardzo, ale to bardzo utrudnione. I tym razem nie zawiodłem się, okazuje się bowiem że z francuskiego "Spotkania", które jakże wymownie oddaje fabułę, można w Polsce zrobić "Pożądanie", które już istocie tejże historii nie do końca odpowiada.
Dokładnie...szczerze mówiąc miałam ochotę ominąć ten film właśnie przez tytuł. Sprowadzono zauroczenie i fascynację drugim człowiekiem do pożądania, o które tak naprawdę w tym filmie nie chodzi....
Sądząc po dacie Twojego wpisu (11 lipca) zakładam, że filmu nie oglądałeś - no chyba że jakiś pokaz przedpremierowy lub na emigracji we Francji :). Jak sam zauważyłeś polscy dystrybutorzy lubią być kreatywni, zgadzam się że czasem nie najlepiej im to wychodzi.
Jednakże co do tego filmu nie uważam, żeby tytułem "Pożądanie" się jakoś specjalnie wygłupili, a zapewne miało to posłużyć poprawię ewentualnej frekwencji na seansach.
Mamy XXI wiek i - jak słusznie zauważasz - nie trzeba czekać do polskiej premiery, żeby obejrzeć jakikolwiek film, no może z wyjątkiem kina azjatyckiego :-)
Mamy XXI wiek, ale to wcale nie znaczy, że trzeba wszystko dosłownie tłumaczyć! W dalszym ciągu uważam, że tytuł "Pożądanie" w przypadku tego filmu jest jak najbardziej akceptowalny, a na pewno można go spokojnie obronić śledząc kolejne sceny tego filmu.
Racja.
Gdyby tytuł tego filmu brzmiał "Spotkania" - oceniłabym go wyżej niż teraz. Niósłby inneprzesłanie, bardziej adekwatne..
Pozdrawiam
To znaczy, że obniżasz ocenę ze względu na tłumaczenie tytułu przez dystrybutora?;)
Nie tylko tytuł został zmieniony, a tym samym wypaczony. To co zrobił tłumacz z całą listą dialogową jest jak domalowanie do Panoramy racławickiej jelonków na rykowisku. Kompletnie zmienił charakter postaci i konteksty sytuacyjne. Makabryczne tlumaczenie zabiło zamierzony wydźwięk tego filmu. W takim wypadku już wszystko jedno jaki nosi tytuł bo nie ma znaczenia ile łyżek dziegciu wrzucimy do garnka miodu i tak będzie niezjadliwy.